Była piękna droga kasztanowa
Na cmentarzu mej rodzinnej wioski;
Ale przyszła skądsiś tęga głowa,
Co nie miała większej innej troski,
Jak rozkazać, z prawa ściąć i z lewa
Te przepiękne rozłożyste drzewa.

Inną drogę zasię wytyczono
I czcigodne skopana mogiły –
Któż dziedziną rządzi uświęconą?
Komuż spokój zmarłych taki niemiły,
Że ślad musiał po ich grobach zginąć?
Któż to w naszej wiosce chciał zasłynąć?

Stało się – i zeszpecono cmentarz,
Droga nowa jakże skoszlawiona!
Darmo myśli swe niesforne pętasz,
Chciałbyś żal przytłumić się w głębi łona;
Nie dasz rady, bowiem te mogiły
Przemawiają głosem pełnym siły.

Brzozy chude wzdłuż tej nowej drogi,
Gdzie się ptak zagnieździć już nie może;
A w kasztanach mieszkać mógł bez trwogi,
Psocić mógł w ich szumnym rozhoworze;
Dając folgę swemu rozrzewnieniu,
Pielgrzym spoczął w tych kasztanów cieniu.

Ha, niejedni chętnie się oparli
O te pnie i szumu ich słuchali;
Oj, słuchali szumu i umarli;
Aniołowie szli snadź tędy biali,
Z ptasząt śpiewem w lutnie uderzyli,
By spoczywać zmarłym było milej.

Przecz tem wszystkiem wyobraźnię sycę,
Kiedy wszystko już minęło przecie?
Drodzy moi, moi wy Rodzice,
I was owa nowa droga gniecie!
Żal niezmierny macie do nas pono,
Że tak strasznie was wydziedziczono.

Ojcze mój! O, Matko ukochana!
Gdy opodal was pod krzyżem klęknę,
Jest mi, jakby się rozwarła rana
W sercu mem, i jakby wszystkie piękne
Ulatały precz me sny, o Boże!
O, jak chciałbym obok was mieć łoże!

Dziedzice, 9/10 1936

Wiersz można odczytać jako wyraz poetyckiego protestu wobec dewastacji kasztanowej alei (Była piękna droga kasztanowa) biegnącej wzdłuż drogi na koziański cmentarz. Wycięte zostały przepiękne rozłożyste drzewa, a brzozy chude nie mogły jej zastąpić.

Brzozy wzdłuż drogi na cmentarz. Po latach również one zostaną wycięte.
Foto ze zbiorów rodziny Kućka (źródło: poznajkozy.pl)
Współczesna ul. Cmentarna w Kozach. Foto M. Frączek, wrzesień 2022

Dodaj komentarz