W okresie II Rzeczpospolitej istniało wiele towarzystw, związków, których celem była walka z alkoholizmem. Działały między innymi: Polska Liga Przeciwalkoholowa, Abstynencka Liga Kolejowców (według badań ze wszystkich urzędników państwowych to właśnie wśród kolejarzy pijaństwo było najbardziej nagminne), Koło Lekarzy Abstynentów, Katolicki Związek Abstynentów, Polski Związek Księży Abstynentów, Związek Nauczycieli Abstynentów.

W Polsce międzywojennej obowiązywała ustawa, która umożliwiała wprowadzenie w poszczególnych gminach prohibicji – zakazu wyszynku i sprzedaży wódki. Możliwe to było po przeprowadzeniu plebiscytu. Jeżeli większość obywateli danej gminy wypowiedziała się za prohibicją wprowadzano ją na tym obszarze. Głosowanie zarządzał zarząd gminy bądź z własnej inicjatywy bądź na pisemne żądanie co najmniej 1/10 mieszkańców gminy, którzy ukończyli 21 lat. Odbywały się one na podstawie ustawy z dnia 23 kwietnia 1920 r. (Dz. U. 1920 nr 37 poz. 210, Dz. U. 1922 nr 35 poz. 299) oraz rozporządzenia wykonawczego Ministra Zdrowia Publicznego z dnia 2 czerwca 1922 (Dz. U. 1922 nr 51 poz. 462).

Referenda takie przeprowadzano również naszym regionie. 3 maja 1929 r. odbyło się w gminie Chocznia (powiat Wadowice) – Plebiscyt ten został zarządzony przez radę gminną, na której czele stoi p. Dr. Józef Putek, ku uczczeniu dziesięciolecia niepodległości Polski i postanowiono dokonać go w dn. 3 maja (Trzeźwość. Miesięcznik Ilustrowany, organ Polskiego Towarzystwa Walki z Alkoholizmem „Trzeźwość, 1929, nr 3, s. 209). Na 1766 uprawnionych osób, wzięło udział w głosowaniu 812. Za zakazem oddano 792 głosy, przeciw 12, unieważniono 8 głosów. Wobec tego zapadła uchwała mocą której z dn. 1-go stycznia 1930 roku na obszarze gminy Choczni wchodzi w życie całkowity zakaz sprzedawania i podawania napojów alkoholowych zawierających jakiekolwiek ilości alkoholu (j.w.). Całkowity zakaz na tym etapie był niemożliwy. W 1930 roku w miesięczniku „Trzeźwość” (Trzeźwość. Miesięcznik Ilustrowany, organ Polskiego Towarzystwa Walki z Alkoholizmem „Trzeźwość” i Abstynenckiej Ligi Kolejowców, 1930, nr 4-5, s. 112) czytamy Z dniem 1 stycznia 1930 r. zakaz wszedł w życie i wszystkie miejsca sprzedaży, lub wyszynku napojów alkoholowych zostały skasowane, pozostała tylko sprzedaż piwa, zawierającego do 2½ % alkoholu (na podstawie art. 1 ustawy przeciwalkoholowej). Jednakże komitet plebiscytowy gminy Chocznia pragnie, aby zakaz objął również i napoje alkoholowe, zawierające mniej niż 2½ % alkoholu. O wykluczeniu od obrotu publicznego takich napojów ustawowo rozstrzygać miał Minister Zdrowia publicznego w porozumieniu z Ministrem Skarbu oraz Ministrem Przemysłu i Handlu. Stąd Komitet plebiscytowy w Choczni z jego przewodniczącym, wójtem Putkiem zwrócił się do Ministerstwa z prośbą o wydanie zarządzenia, aby zakaz obowiązujący na terenie gminy obejmował wszelkie napoje alkoholowe, zawierające jakiekolwiek ilości alkoholu. Był to pierwszy wypadek w Polsce skorzystania przez gminę z takiej możliwości.

Głosowanie przeprowadzono również w innych wioskach, np. w Ujsołach, Lipowej (tu uchwała zapadła jednogłośnie), Radziechowach (Trzeźwość, 1929, nr 3, s. 334).

9 lutego 1930 roku staraniem Koła Młodzieży plebiscyt przeciwalkoholowy przeprowadzono w Porąbce. Zwycięstwo idei trzeźwości całkowite (Trzeźwość, 1930, nr 4-5, s. 112). Podkreślano: Fakt ten ma doniosłe znaczenie ze względu na budowę  państwowej tamy wodnej, przy której zatrudnionych jest około 1000 robotników (Kurjer Warszawski : wydanie poranne, 15 lutego 1930, nr 45, s. 4, notatka zatytułowana „Prohibicja w Poradkach” (sic!); wiadomość przedrukował miesięcznik Trzeźwość, 1930, nr 6-8, s. 163 dodając informację, że to powiat bialski, województwo krakowskie).

P. T. Obywatele gminy Porąbki! Jak wiadomo Wam, że w dniu 9 lutego 1930 ma się odbyć tutaj na życzenie kilku jednostek głosowanie za zniesieniem wyszynków (…) Tak, Szanowni Obywatele, nie dajcie się bałamucić nikomu, ale zajedźcie do Choczni, a tam wam opowiedzą mieszkańcy cały skutek, zmyśloną głupotę kilku jednostek, a więc jawcie się wszyscy do głosowania i zamiast tak – Wy piszcie: nie. My nie życzymy sobie żadnej prohibicji, bo mamy swój rozum i nie chcemy nad sobą ustanawiać żadnej kurateli! Nieinteresowani

Źródło: Biblioteka Narodowa, nakładem R. Kaczmarczyka w Porąbce, druk St. Kuśnierza w Białej

Porąbczanki i Porąbczanie! Czy wiecie, że nadejdzie dzień głosowania w którym macie postanowić, czy chcecie by nadal istniał wolny wyszynk wódki lub czy ma być zniesiony. Nadarza się sposobność byście wielkie zło na zawsze ze wsi wyrzucili (…) Do głosowania idźcie wszyscy, nie mówcie, że bez jednego głosu się obejdzie, bo może go dla dobrej sprawy braknąć a wtedy Porąbka okryje się hańbą na wieki, jako wieś pijacka (…)

Źródło: Biblioteka Narodowa, nakładem Komitetu Przeciwwyszynku w Porąbce, druk Studenckiego w Białej

Czy wprowadzenie prohibicji przyniosło pozytywny skutek? Wyzwolenie Społeczne – pismo, którego redakcja mieściła się w Białej – pisało: Oczywiście, że chociaż poznoszą karczmy w jednej gminie, to pijacy pójdą do sąsiedniej. W każdym razie zimniejszy się pijaństwo, bo nie każdemu będzie się chciało wychodzić zbyt daleko. Będzie wołał wstrzymać się. W ten właśnie jest już korzyść (Wyzwolenie Społeczne, 13 października 1929, nr 38, s. 2).

W 1931 r. ustawę o ograniczeniach w sprzedaży napojów alkoholowych (ustawa z 21 marca 1931 r., Dz. U. 1930, nr 51, poz. 423) zmieniono w ten sposób, że w zasadzie przestała obowiązywać. Zdecydowały wpływy do budżetu, np. w preliminarzu budżetowym z 1938 roku przewidywano dochód z monopolu spirytusowego wysokości 10,9% wszystkich wpływów.


Linki zewnętrzne
Kamil Janicki, W Polsce też była prohibicja
Kamil Janicki, Prohibicja w przedwojennej Polsce. Nigdy w dziejach kraju nie obowiązywały tak restrykcyjne
Kamil Janicki, Chicago nad Wisłą
Paweł Rzewuski, Na straży trzeźwości w II RP

Dodaj komentarz