Fotografia robotników – w koziańskim kamieniołomie – przy kolebach czyli wózkach wąskotorowych (nazywane były również wagonem wywrotką). Popychane były ręcznie a urobek wyładowywano grawitacyjnie poprzez przechylenie ich nad zsypem. W Kozach urobek transportowano do górnej stacji kolejki towarowej.

Praca w kamieniołomie była trudna, niebezpieczna i pełna wyzwań, zdarzały się wypadki, a płace również nie należały do wysokich.

W okresie międzywojennym często dochodziło do strajków. W 1928 r. gdy przedsiębiorcy budowlani w regionie zgodzili się na podwyżki w wysokości 16% to w kamieniołomie kierownictwo obiecało 10%. Z tego powodu wybuchł strajk trwający dwa tygodnie, po którym kierownictwo ugięło się i robotnicy otrzymali 16% podwyżkę [1] Kilka lat później w 1936 r. w Bielsku wybuchł strajk w Zakładach Przemysłu Lniarskiego „Lenko” przeciwko obniżce płac. Protest szybko rozprzestrzenił się na różne zakłady w okolicy, a pracownicy kamieniołomu w Kozach jako pierwsi wsparli fundusz strajkowy [2]

W środku fotografii Tadeusz Skoczylas. Autor oraz dokładny rok wykonania nieznany (najprawdopodobniej okres powojenny; na rewersie FOTO WOLF, C270, C269). Foto ze zbiorów prywatnych. Dziękuję za zgodę na publikację.


[1] Wyzwolenie Społeczne, nr 28, 1928, s. 3.

[2] Tadeusz Zalega, Bez pana i plebana. 111 gawęd z ludowej historii Śląska, 2021, s. 307.

Dodaj komentarz